Lalkowy tuning

 W związku z nadciągającą wielkimi krokami jesienią i zimą, postanowiłam rozszerzyć swoją działalność ,,artystyczną,, na lalki. Jestem bowiem pod wielkim urokiem lalek tzw. Dollfie, ale ze względu na ich nieprzystępną cenę (przynajmniej dla mojej kieszeni- jakieś 2000 zł) póki co, nie będę mieć takiej lalki w swojej kolekcji rzeczy pięknych i niepotrzebnych zarazem :-)
Ale, aby nie pogrążać się nadto w oparach własnego smutku,  wykoncypowałam, że mogę mieć namiastkę takiej lalki, jeśli tylko wytężę głowę, rękę i się bardzo postaram. ( w kooperacji z Dorotką Ł )
Na Allegro zakupiłam więc piękną porcelanową lalę, którą w 1 min pozbawiłam całego uroku, ha ha
Oto dowody

                                               Lala w oryginalnej sukni z gniazdem na głowie

                                                  Lala pozbawiona draperii i loków - sute

                                                        Lala z makijażem bladego lica

 Teraz czeka mnie najlepsza zabawa, albowiem Lalę trzeba wysłać do fryzjera po nową czuprynę, do krawca po piękną suknię oraz do szewca po trzewiki. I chyba najważniejsze- trzeba wymyślić Lali jakieś imię. Myślę, że objawi się ono już niedługo :-)

Retro szafka na klucze

Jesienna retro-szafka na klucze. Wygląda jak staroć, choć jest całkiem nowa. A wszystko za sprawą patyny do drewna. Szafka skrywa dwa rzędy haczyków na klucze oraz niewielką szufladkę na podręczne skarby.

Herbaciarka

Robi się coraz chłodniej dlatego coraz częściej sięgam po gorącą herbatę. Swoją kolekcję herbat mogę łatwo rozmieścić w herbaciarce. A jak to się znudzi, zawsze mogę zaatakować ją biżuterią :-)